Zdrada małżonka…
Z reguły moment dowiedzenia się o tak jaskrawym złamaniu przez żonę lub męża podstawowych norm moralnych i obowiązku wzajemnej wierności i lojalności małżeńskiej stanowi głęboki szok dla drugiej osoby.
Często staje się też powodem uczynienia z tego zdarzenia wiodącej podstawy żądania rozwiązania małżeństwa z wyłącznej winy zdradzającego małżonka.

Niewątpliwie bowiem takiemu działaniu można przypisać przymiot zawinionej przyczyny rozpadu pożycia małżeńskiego w sferze uczuć, o ile sama zdrada jest powodem, nie zaś skutkiem zupełnego i trwałego rozkładu tego pożycia. Nie ma przy tym znaczenia, czy do zdrady doszło jednorazowo, czy też miała ona miejsce wielokrotnie.
Podobnie nie gra roli czas, w której ją popełniono.

CO NAZWIEMY ZDRADĄ?

Pamiętać przy tym należy, iż samo definiowanie zdrady małżeńskiej wyłącznie poprzez pryzmat utrzymywania fizycznych kontaktów seksualnych jest niepełne.
Dodać też należy iż bywa wręcz niewystarczające w realiach toczącego się postępowania dowodowego zmierzającego do ustalenia przesłanek zaistnienia zdrady.
Pod uwagę należy brać przy tym również takie emocjonalne zachowania winnego współmałżonka, które obiektywnie mogą stwarzać wrażenie utrzymywania przez drugiego z małżonków bliskich relacji uczuciowych z kimś innym.
O jakie zachowania może chodzić? A to np. stwarzanie pozorów zaangażowania w związek małżeński lub okłamywanie go odnośnie rzeczywiście darzonych ku niemu uczuć. Istotne są tu również; izolowanie się od współmałżonka kosztem poświęcania czasu innej osobie i obdarzenie uczuciem kogo innego w miejsce małżonka itp

W dobie tak bardzo rozwiniętych możliwości korzystania z internetu, a zwłaszcza z portali społecznościowych (w tym randkowych) nierzadko zdarza się też, iż jednym z przejawów zdrady może być również zażyłe utrzymywanie kontaktów na tych portalach z przygodnie poznanymi tam osobami i zwierzanie się im – zamiast mężowi lub żonie – z najistotniejszych spraw życia codziennego, co często przeradza się w romans tych osób w “realu”, chociażby nawet nie zakładały one tej sytuacji przy pierwszym kontakcie w internecie. Dlatego tak bardzo ważna jest dogłębna analiza reakcji uczuciowych u drugiego małżonka, wywołanych przez dopuszczającego się takich zachowań współmałżonka.

Przytoczyć należy tu, iż tak definiowana konstrukcja zdrady utrzymuje się w polskim systemie prawnym już od lat kilkudziesięciu, gdyż już w orzeczeniu Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 1956 roku o sygn. akt C 735/50 przyznano, iż “(…) że naruszeniem wierności małżeńskiej jest wszelkie zachowanie jednego z małżonków wobec osoby trzeciej płci odmiennej (choć w dzisiejszych realiach może chodzić także o osobę tej samej płci – przypis mój), które może stwarzać pozory cudzołóstwa lub w inny sposób wykracza poza granice przyjętej normalnie obyczajowości i przyzwoitości”. Podobnie Sąd Najwyższy orzekł w orzeczeniu z dnia 7 września 1954 roku o sygn. akt II C 1255/53, NP 1955, nr 7-8, s. 188 – „(…) Dochowanie wierności nie podlega dyspozycji stron i wobec tego cudzołóstwo stanowi podstawę rozkładu pożycia nawet wtedy, gdy doszło do tego za zgodą współmałżonka”. Powyższe wytyczne nie straciły na aktualności również i obecnie.

ZDRADA NIE JEST JEDNOWYMIAROWA

Temat zdrady branej pod uwagę przy orzekaniu winy w procesie rozwodowym jest niezwykle pojemny i systematycznie ewoluuje w miarę dynamicznie zmieniających się realiów współżycia stron, zwłaszcza w dobie rozwoju nowoczesnych technologii i – co należy z niejaką przykrością zauważyć – stopniowo rozluźniających się podstawowych więzi społecznych, które jeszcze nie tak dawno były trwałym spoiwem każdego małżeństwa. Zbytnie poświęcanie się problemom dnia codziennego, nierzadko wygórowane majątkowe lub osobiste aspiracje małżonków i zaniedbywanie pielęgnowania sfery uczuciowej ich życia prowadzi często do z początku nawet nieplanowanych sytuacji nawiązywania bliskich relacji z nieznajomymi osobami, co w efekcie może – aczkolwiek nie musi, kończyć się zdradą współmałżonka.
Pamiętać zatem należy, iż nie w każdym przypadku takie zachowania jawić się będą jako jednowymiarowe, a ich geneza uwzględniająca wzajemne uprzednie relacje obydwojga z małżonków będzie miała decydujące znaczenie przy definiowaniu zdrady jako przyczyny rozkładu związku małżeńskiego stron.

mecenas Krzysztof Paszkowski