Od kilku tygodni otaczają nas ze wszystkich stron sielankowe, złoto – zielono – czerwone obrazki szczęśliwych, dużych rodzin ubierających wspólnie choinkę albo piekących ze śmiechem pierniczki. Pod drzewkiem imponująca ilość prezentów, w domu rozbrzmiewa wesoły gwar dzieci, mąż patrzy z czułością na żonę, a w powietrzu wraz z koledami unosi się wręcz namacalna harmonia i czułość.

Tylko że mało kto z nas faktycznie ma takie Święta..

 

 

TE NASZE TRUDNE ŚWIĘTA

Według Narodowego Instytutu Zdrowia, Boże Narodzenie to czas, w którym bardzo wielu ludzi doświadcza obniżenia nastroju. Szpitale alarmują o dużej częstotliwości występowania prób samobójczych i samobójstw. Terapeuci, psychiatrzy, psycholodzy i inni specjaliści w zakresie zdrowia psychicznego zgłaszają lawinowy wzrost liczby pacjentów skarżących się na depresję, a np. amerykańskie badania przeprowadzane przez różne ośrodki badawcze  i instytuty wykazały, że aż około 45% respondentów obawia się sezonu świątecznego.

Skąd lęk w tym świątecznym czasie?

Czy to z powodu trudnej w tym okresie pogody – długich, ciemnych popołudni i wieczorów, częstego przebywania w zamkniętych pomieszczeniach, braku ruchu na świeżym powietrzu, i – choć pewnie powinnam od tego zacząć –  braku słońca – który zwiększa częstość występowania sezonowych zaburzeń afektywnych (SAD)?

Myślę, że napewno są to czynniki które nas dodatkowo obciążają, ale najistotniejszy wpływ na obniżenie naszego nastroju, lęki i trudne emocje które przeżywamy w tym światecznym okresie mają nasze własne, małorealistyczne oczekiwania i presja spoleczna, by ten czas był idealny, jak z reklamy wlaśnie.

 

 

FESTIWAL KONSUMPCJI I NADMIERNYCH OCZEKIWAŃ

Niektórzy z nas nie tylko mają obnizony nastrój, ale często również odczuwają złość z powodu nadmiernej komercjalizacji świąt Bożego Narodzenia, powszechnej pogoni za idealnymi, często przekraczającymi nasze możliwości finansowe prezentami.

 

Dwóch amerykańskich naukowców; Jason Marsh i Dacher Keltner z Uniwersytetu w Kalifornii w swoich znanych badaniach udowadniają, że wraz z nasileniem postawy materialistycznej, uczucia wdzięczności i zadowolenia z życia zmniejszają się. Ludzie czują się mniej usatysfakcjonowani z życia jako całości i z ilości przyjemności jakiej w nim doswiadczają. Odczuwają też więcej trudnych, a mniej pozytywnych emocji. Często skarżą się na utratę sensu życia.

 

Są też osoby, które w tym świątecznym czasie doświadczają depresji, ponieważ Boże Narodzenie jest tradycyjnie momentem w roku w którym dokonujemy podsumowań naszego zycia i naszych relacji. Te podsumowania, często rodzą w nas poczucie klęski, pustki i braku satysfakcji z życia i z relacji w której jesteśmy. Poczucie tym bardziej dojmujące, że wkoło nas w przekazie medialnym, tyle wizerunków szczęsliwych rodzin i celebrujących świeta ludzi sukcesu.

Są też osoby które czują presję i oczekiwania spotkań z rodziną z którą z różnych wzgledów jest im spotykać się trudno. A jeszcze trudniej odpowiadać na często pojawiające się natrętne pytania i naruszające nasze granice życzenia „idealnego“ życia; żebyś wreszcie kogoś sobie znalazła“, „żebyś zaczął pracować jak człowiek“, „żebym już została babcią“.

Wreszcie, wiele osób czuje się bardzo samotnie w Boże Narodzenie, ponieważ przeżyło w kończącym się roku stratę (śmierć, rozwód), albo poprostu, spędzi te święta samotnie, z dala od bliskich. Może pierwszy raz w życiu.

TE ŚWIĘTA BĘDĄ SZCZEGÓLNE – WYKORZYSTAJMY TO

W większości krajów niedozwolone są duże spotkania świąteczne. Wigilie będą małe, kameralne, w najbliższym gronie.  Oznacza to brak dużych spotkań rodzinnych do których większość z nas przywykła.

Spójrzmy na to, jak na nową szansę na świętowanie;

Może potraktować te święta jak wyjątkowy czas w którym nic nie musimy – biegać gorączkowo za prezentami, które z reguły lądują na dnie szafy, pucować okien, stać w korkach, dopasowywać się do życzeń bliższej i dalszej rodziny?

Może, być może pierwszy raz w życiu zadać sobie pytanie, jak ja naprawdę chcę spędzić te święta? Kogo chcę mieć blisko siebie?

ZATRZYMAJ SIĘ

Może dopiero, gdy się zatrzymamy, poczujemy prawdziwą magię tych Świąt?

Daj sobie na nią miejsce.

Daj sobie czas na pomyślenie o mijającym roku, o dobrych rzeczach które Ci się zdarzyły, o wspierających ludziach którzy są obecni w Twoim życiu, o dobrych chwilach które mieliście razem. Mimo pandemii i kwarantanny.

I bądź prawdziwie blisko tych, których kochasz – z czułością i ciekawością drugiej osoby –  bo tak naprawdę o tym są Święta.

A do takiej prawdziwej, uważnej bliskości wcale nie potrzeba siedzieć ramię w ramię.

JAK BYĆ BLISKO GDY SIĘ JEST DALEKO?

Możesz być blisko, nawet gdy dzielą Was setki kilometrów. Jest na to wiele sposobów, i każda rodzina może znaleźć taki, jaki jej najbardziej odpowiada.

Możecie czytać te same książki i o nich rozmawiać (również czytać sobie na głos wzajemnie), możecie oglądać wspólnie filmy – każdy u siebie, ale dzieląc w międzyczasie emocje i wrażenia, możecie razem gotować – każde w swojej kuchni z otwartym laptopem w/g tego samego, albo zupełnie innego przepisu, oglądać rodzinnie zdjęcia, a czasem poprostu wspólnie pomilczeć lub się pomodlić.

Każdy sposób na to, by być razem mimo fizycznej odległości jaka was dzieli z bliskimi jest dobry, bo jest Wasz.

Bądźcie Państwo razem w te Święta!

 

Anna Klaus – Zielińska