Dzisiaj pare słów na temat, z którym bardzo często przychodzą Klientki do naszych gabinetów – alimenty trudne do pozyskania.
Prawie zawsze – temat problematyczny i wymagający indywidualnego podejścia.
Zamartwiasz się, prawda?
Martwisz się, że nie ustalisz wystarczającej kwoty alimentów, bo on ukrywa dochody ? A gdy nawet ustalisz satysfakcjonującą Cię kwotę, to jej nie będziesz w stanie od niego wyegzekwować.
Otóż nie. Nie poddawaj się. Przepisy nie są martwe. I naprawdę istnieją po to, aby zabezpieczyć roszczenia. Szczególnie, gdy są związane z potrzebami dzieci. Jemu wystarcza na swoje potrzeby i uważa, że dziecko też więcej nie potrzebuje niż absolutne minimum. A na rozwinięcie jego działalności musisz jeszcze poczekać, bo on ma 39 lat i realizuje swoje pasje, kolejne doktoraty, wycieczki. Albo wręcz przeciwnie, on po prostu nie wie co zrobić z kasą, ale jest z tego stanu tak dumny, że będzie Ci i dziecku wydzielał, bo przecież to nie Ty zarobiłaś te pieniądze.
Jedna i druga wersja jest formą przemocy finansowej.
Nie zapominajmy o tym, że on bardzo chciał rodziny, ale fakt, że musi ją utrzymywać poczytuje jako, wyłącznie Twoje materialistyczne nastawieniem do świata. I oczywiście, jeśli chcesz pieniędzy to znaczy że go nie kochasz. Zdajesz sobie sprawę, że jego postępowanie nie powinno tak wyglądać, ale boisz się odejść. Codziennie nad tym myślisz, i w końcu dochodzisz do wniosku, że już dalej tego nie wytrzymasz. Znajdujesz tyle siły, aby podjąć decyzję o rozstaniu z nim. Boisz się, jednak, że o ile do tej pory skąpił Ci grosza, to jak odejdziesz, w ogóle nie będziesz widziała tych jego pieniędzy.
Czy wnosimy do sądu o alimenty czy wnosimy o zaspokojenie potrzeb rodzinnych? Do chwili kiedy nie masz orzeczonego rozwodu możesz wnieść roszczenie o zaspokojenie potrzeb rodziny. Jeżeli jeden z małżonków pozostających we wspólnym pożyciu nie spełnia ciążącego na nim obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, sąd może nakazać, ażeby wynagrodzenie za pracę albo inne należności przypadające temu małżonkowi były w całości lub w części wypłacane do rąk drugiego małżonka ( art. 28 § 1 k.r. i o.).
Nakaz, o którym mowa w paragrafie poprzedzającym, zachowuje moc mimo ustania po jego wydaniu wspólnego pożycia małżonków. Sąd może jednak na wniosek każdego z małżonków nakaz ten zmienić albo uchylić ( art. 28 § 2 k.r. i o.). Małżonek może dochodzić zaspokojenia potrzeb rodziny na zasadzie art. 27 k.r. i o. zarówno wtedy, gdy rodzinę tworzą małżonkowie rodzice i dzieci będące na ich utrzymaniu, jak i wtedy i w rodzinie dzieci takich nie ma (Uchwała Sądu Najwyższego 16 grudnia 1987 III CZP 91/86).Zupełnie innym roszczeniem jest roszczenie o alimenty i w innych sytuacjach się je stosuje. Mamy możliwość zabezpieczenia obu roszczeń. Przykładowe zabezpieczenie wykonania należnych dziecku alimentów od tego z rodziców, które zamierza wyjechać za granicę, należy do istotnych spraw dziecka (art. 97 § 2 k.r.o.). Zabezpieczenie to może nastąpić przez:
a) złożenie na książeczkę oszczędnościowe, lokatę sumy pieniężnej należnych alimentów obliczonej za okres do osiągnięcia przez dziecko możności samodzielnego utrzymania się,
b) zabezpieczenie sum odpowiadających świadczeniu alimentacyjnemu na nieruchomości lub ruchomościach albo wierzytelnościach zakładu rzemieślniczego czy przedsiębiorstwa lub innych wierzytelnościach i prawach,
c) umowę poręczenia, w której poręczyciel zobowiązuje się względem wierzyciela spełnić zobowiązanie alimentacyjne dłużnika, jeżeli ten nie wywiąże się ze swoich obowiązków.
Ale co z problemem, gdy nasz partner czy małżonek uważa, że jest chory, może pracować tylko i wyłącznie na pół etatu, dotyka go tyle przeciwności życiowych ( np. koronawirus, depresja, czy cukrzyca). Oczywiście gotuje się w nas, jak słyszymy takie rzeczy, bo jednocześnie nigdy go w domu nie ma. Na Facebooku pojawiają się kolejne zdjęcia z wycieczek, a koleżanki mówią jak mogłaś zostawić tak wspaniałego mężczyznę?
Skupmy się na tym co musimy udowodnić. Przy ustalaniu wysokości alimentów sąd bierze pod uwagę bierze się możliwości zarobkowe zobowiązanego, a nie tylko jego aktualne dochody, czy też dochody formalnie wykazane. Najczęściej matka, zajmując się dziećmi, wychowując je, żywiąc i zapewniając im miejsce do zamieszkania, już tylko poprzez powyższe czyni w większości zadość swojemu obowiązkowi alimentacyjnemu (art. 135 § 2 k.r. o.).Zarówno przy alimentach jak i świadczenia zaspokajającym potrzeby rodziny oceniamy możliwości majątkowe i zarobkowe zobowiązanego ojca.
Odnosząc się do możliwości zarobkowych mężczyzny, często ma on sytuację lepszą niż kobieta która wychowywała dzieci. Często mieszka we wspólnym mieszkaniu, ma ukończone studia, czy większą ilość szkoleń niż ona, ma dłuższe doświadczenie zawodowe przez co logicznym jest, że ma możliwość uzyskania lepiej płatnej pracy. Jeżeli nasz mąż jest właścicielem nieruchomości bądź ruchomości powinniśmy te dokumenty związane z własnością przedstawić w sądzie. Nawet jeżeli nie pracuje, to możliwości majątkowe wypływające z posiadanego majątku pozwalają na zaspokojenie obowiązku alimentacyjnego często większego niż sam chce realizować. Inną możliwością jest wynajęcie detektywa, który zbadałby jak zobowiązany do alimentów spędza wolny czas, bo osoba w wieku produkcyjnym, zdrowa nie może wolnego czasu spędzać przed telewizorem, czy też wymyślając sobie różne choroby, mając dzieci. Sądy oceniają całokształt sytuacji majątkowej i możliwości zarobkowych pozwalających na realizację obowiązku alimentacyjnego w takiej wysokości, aby dzieci nie żyły na niższym poziomie niż ich ojciec.
Naprawdę można obronić adekwatną kwotę alimentów, nawet gdy on ukrywa dochody. Można je też wtedy wyegzekwować. Nie można natomiast pozostawać w biernym oczekiwaniu, że życie samo się zmieni i że on nam sam z własnej woli wypłaci pieniądze. Zmiana wymaga czasu i naszego wysiłku. Za bierne czekanie na rozwój sytuacji płacimy przekraczaniem naszych granic i podporządkowaniem się istniejącej, niezadowalającej nas, sytuacji. Frustracją. Nawet dostosowaniem, do tego, że ktoś nam mówi, że inaczej się nie da żyć. I nie przedłużajmy swojego czasu, cierpienia, bo opłaca się działać
Dbałością o nasze interesy jest również wiedza, którą możliwie dobrze wykorzystujemy w praktyce.
Kolejny artykuł poświęcę problematyce z którą trafia do mnie bardzo wieli KLientek – ustanowieniu rozdzielności majątkowej.
Mecenas Maryla Mikołajewska