Osoba będąca w procesie psychoterapii może doświadczać różnych trudnych odczuć i stanów emocjonalnych, na co zwykle nie jest przygotowana, ponieważ decydując się na terapię z reguły spodziewa się  znacznej poprawy swojego samopoczucia oraz stanu zdrowia psychicznego i to niemal od razu. 

Najczęściej nie jest to możliwe.

Postaram się w skrócie napisać dlaczego;

  • Po pierwsze źródłem uczuć, zarówno tych karmiących, wzmacniających, jak i trudnych, zwykle jest w terapii sama relacja z psychoterapeutą. Osoba potrzebująca wsparcia może starać się, co jest jak najbardziej naturalne, przed nawiązaniem pierwszego kontaktu jak najlepiej poznać specjalistę u którego szuka pomocy. Wyciąga wnioski na podstawie źródeł, które są dostępne, a na ogół są to wnioski pośrednie. Wygląd terapeuty, jego szacowany wiek, sposób poruszania się, gestykulacji i mimiki, miejsce w którym przyjmuje, czy częściowe wiadomości znalezione w Internecie stanowią źródło informacji.
    Wyobrażenie o terapeucie, skonfrontowane z rzeczywistością w trakcie pierwszych sesji w gabinecie może wzmacniać relacje terapeutyczną, ale może też ją osłabić, jeżeli wyobrażony wizerunek w poczuciu pacjenta znacznie odbiega od realiów i w związku z tym pojawiają się trudne emocje z poczuciem rozczarowania terapią na czele.
  • Po drugie, relacja z psychoterapeutą z reguły wyzwala w pacjencie  uczucia, które przeważnie pojawiają się w jego relacjach  z innymi ludźmi. Jeśli jego częstym problemem jest odbieranie innych, jako wrogich i będących źródłem potencjalnego zagrożenia, to prędzej czy później w ten sam sposób przeżyje relację z terapeutą. Podobnie będzie w przypadku, gdy pacjent ma wrażenie, że inni często go oszukują albo zawodzą  – wtedy właśnie takich cech zachowań, będzie doszukiwać się w postępowaniu psychoterapeuty. Powoduje to, w sposób oczywisty takie trudne emocje jak uczucia bycia niezrozumianym, oszukiwanym, złości, zawodu, zniechęcenia itp., które mogą pojawić się nawet dłuższy czas po sesji.
  • Wreszcie, im dłużej trwa psychoterapia, tym pacjent mówi więcej trudnych dla siebie rzeczy, opowiada o traumach i sprawach z którymi trudno mu sie konfrontować. Czasami  po takich sesjach ogarnia go spokój i ulga. Czasami jednak, chwilę, dzień, lub tydzień po sesji  mogą pojawić się złość, smutek, ból, lub (i) poczucie bezradności. Uczucia te wiążą się zwykle z tymi opowiedzianymi doświadczeniami, które przybliżają pacjentowi niechciane aspekty własnej osobowości, zderzają z realnym, i to zderzenie jest bardzo trudne. Skoro np. z opowiedzianego wspomnienia wynika nie tylko to, że ktoś został opuszczony przez partnera, ale i też to, że w pewnym stopniu sam się do tego nieświadomie przyczynił, to usłyszenie tego i przyjęcie odpowiedzialności za tą część siebie może być bardzo  trudne i wymagać dłuższego czasu.

Psychoterapia, jest procesem poznawania siebie, urealniania swojego widzenia świata i akceptowaniem siebie takim, jakim faktycznie się jest, po to by w przyszłości mieć więcej możliwości wyboru i jeszcze większy wpływ na własne życie.

To droga niełatwa, ale przynosząca spokój i satysfakcje z dobrze przeżytego życia.