Jak rozmawiać z dziećmi? Dlaczego tak często dzieci nie zwracają się po pomoc do rodziców? Dlaczego na pewnym etapie życia przestają z nimi rozmawiać o tym co je naprawdę obchodzi?

W ostatnich latach psychologowie znajdują odpowiedzi na te pytania. Dzięki obserwacjom i badaniom zaczynamy coraz lepiej rozumieć, że do stworzenia efektywnej relacji niezbędny jest język akceptacji. Jeśli ktoś ma zdolność odczuwania i komunikowania drugiemu szczerej akceptacji, potrafi być dla niego wielką pomocą. Jego akceptacja dla drugiego człowieka, takiego, jakim dokładnie jest, stanowi niezwykle ważny czynnik budowania relacji, w której ta osoba może wzrastać, rozwijać się, dokonywać konstruktywnych zmian, uczyć się, rozwiązywać problemy, stawać się bardziej asertywna, efektywna i kreatywna.

Akceptacja przypomina glebę: jej rolą jest jedynie umożliwienie dziecku wzrostu i zrealizowania potencjału.
Nie wszyscy rodzice rozumieją że ich akceptacja ma fundamentalny wpływ na rozwój dziecka. Przeważnie sądzą, iż najlepszym sposobem na wychowanie małego człowieka jest mówić mu czego się w nim nie akceptuje; komunikacja nasączona jest oceną, osądzaniem, krytyką, kazaniami i radami. A brak akceptacji sprawia że dzieci się zamykają. Przestają rozmawiać z rodzicami bo uczą się że o wiele wygodniej jest zachować swoje uczucia i problemy dla siebie.

Język akceptacji otwiera dzieci. Daje im swobodę dzielenia się własnymi kłopotami i uczuciami. Praca profesjonalnych terapeutów i psychologów pokazuje, jak potężna może być siła takiej akceptacji. Rodzice mogą okazywać dziecku swoją akceptację także w sposób niewerbalny; np nie mieszając się do jego spraw. Dziecko ma poczucie że to co robi jest ok, a rodzice mają zaufanie że samo poradzi sobie w danej sytuacji. Trzymanie się na dystans kiedy dziecko jest czymś pochłonięte, to bardzo mocny i wyraźny komunikat o akceptacji. Rodzice przeważnie nie uświadamiają sobie jak często mieszają się w sprawy dzieci, wtrącają, kontrolują i zaglądają przez ramię. Jak rozmawiać z dziećmi? Dając im przestrzeń i szanując granice. Naruszają prywatność dziecięcych pokojów prywatność myśli, odmawiają dzieciom prawa do niezależności. Bywa to rezultatem ich własnych lęków i niepokojów, własnego braku pewności, i problemów z określeniem własnych granic. W relacji ze sobą i z innymi.