Od jakiegoś czasu (albo od całkiem niedawna) już wiesz że chcesz się rozwieść lub rozstać z partnerem. Myślisz o tym często, intensywnie, w różnych sytuacjach; narasta stres, zmęczenie i frustracja. Tworzysz w głowie różne scenariusze dotyczące rozwodu oraz swojej przyszłości i stresujesz się jeszcze bardziej ; Od czego zacząć? Do kogo pójść po radę? Jak zadbać w tym wszystkim o dzieci? A jak o siebie?
Jeszcze ta uporczywie i natrętnie pojawiająca się obawa oraz poczucie straty ; Jak moje/ nasze życie będzie wyglądało po rozwodzie? Jak sobie poradzę? A jak poradzą sobie dzieci? Jak dam sobie radę z brakiem tylu sytuacji, rzeczy, emocji?
Tkwiąc w związku na siłę, plącząc się we własnych obawach, wypalamy się psychicznie i emocjonalnie.
Brak jakiejkolwiek płaszczyzny porozumienia – relacja się sypie, a żadna ze stron nie chce już niczego z tym rozsypywaniem się zrobić. Jedna osoba coś mówi lub robi, a druga kompletnie nie rozumie o co jej chodzi, co czuje i o czym myśli.
Niezrozumiana osoba czuje się sfrustrowana, bo ani próby rozmowy, ani nawiązania kontaktu, ani propozycje spędzenia wspólnie czasu nie przynoszą efektu. Czuje się rozzłoszczona tym, że nie jest w stanie przebić się przez mur.
Frustracja i złość powodują podwyższają poziom stresu odczuwanego w całym ciele. Dochodzi do zwiększenia napięcia mięśni, a to prowadzi do nowych dolegliwości bólowych albo pogłębienia obecnych. Charakterystyczne są bóle głowy i karku, kręgosłupa, problemy ze snem, poczucie zmęczenia i wyczerpania fizycznego.
Coraz trudniej radzić sobie z bieżącymi sprawami. Każda następna przeszkoda staje się trudniejsza do pokonania.
Potem przychodzi etap rezygnacji, smutku, spadku nastroju wywołanego cała ta sytuacja. Z czasem człowiek przestaje próbować dążyć do porozumienia i pojawia się obojętność ; „ Już mi nie zależy by mnie zrozumiał”, „ Nie ma sensu już nic razem robić”.
Takie pełne napięcia huśtawki emocjonalne, ustawiczne doświadczenie frustracji i poczucie gorzkiej rezygnacji to droga donikąd.
A rozwód może się taką drogą do wybranego przez Ciebie celu okazać, choć na początku trudno w to uwierzyć.
Rozwód jest uznawany przez psychologów za drugie, po śmierci małżonka, najbardziej stresujące wydarzenie, które nas spotyka w życiu. To naturalne, że masz obawy, wątpliwości, i wiele pytań. To moment w życiu, kiedy szczególnie potrzebujemy, żeby ktoś zdjął z nas jakąś część wielkiego ciężaru i wsparł w mocnym i pewnym wejściu w nowy rozdział życia.